Blisko 6,5 tysiąca kilometrów pozwoliło na wygraną w trwającym siedem miesięcy wyzwaniu "Ule za kilometry REMONDIS". Pierwsze miejsce w rywalizacji zajęła Katarzyna Maciejewska, która na co dzień pracuje jako młodsza specjalistka ds. administracji w REMONDIS Sp. z o.o. Swoją pozycję w rankingu budowała sukcesywnie, co miesiąc dokładając solidną porcję dystansu do swojego indywidualnego wyniku. Rekordowy pod tym względem był sierpień, kiedy pokonała ponad 1313 kilometrów. Był to także najlepszy miesięczny wynik spośród wszystkich uczestników wyzwania dla pracowników. Jednocześnie pozwolił wyraźnie odskoczyć od depczącej jej po piętach Teresy Mikoś, która ostatecznie musiała zadowolić się drugim miejscem. W tym momencie zmagań różnica pomiędzy obiema paniami wynosiła ledwie 81 kilometrów! Ostatecznie solidna dawka wakacyjnego ruchu przechyliła szalę na korzyść późniejszej zwyciężczyni.
- Sport i aktywność fizyczna zawsze była i jest częścią mojego życia. Dlatego tak bardzo cieszyłam się, że mogę dołączyć do akcji zbierania kilometrów na budowę pasieki. W czasie tych kilku miesięcy miałam możliwość przygotowywania się najpierw do Półmaratonu Warszawskiego, a następnie do maratonu. Wiedziałam, że każdy przemierzony kilometr przybliża mnie do osiągnięcia celu, jakim było pokonanie królewskiego dystansu, a jednocześnie zaliczenie w aplikacji dodatkowych kilometrów, które zdecydują o wygranej w firmowej rywalizacji. Moje ruchowe aktywności to nie tylko bieganie. Kolejnym hobby są przejażdżki rowerowe. Uwielbiam podróżować jednośladem, poznawać nowe miejsca, czuć przyrodę. I takie wyprawy towarzyszyły mi w tym roku. Udało mi się przejechać połowę szlaku rowerowego EuroVelo 10 biegnącego wzdłuż naszego pięknego Bałtyku. Niezapomniane widoki i plaże. Wspaniałe miejsca mamy również w samej Warszawie wystarczy wsiąść na rower i ruszyć ku przygodzie. Rower to również mój środek transportu do pracy. Poranny rozruch, zdecydowanie bardziej pobudza mnie niż kawa. Dodatkowo sama akcja "Ule za kilometry REMONDIS" i zbieranie dystansu było niesamowitym doświadczeniem, nutą rywalizacji, a przede wszystkim dobrą zabawą - mówiła Katarzyna Maciejewska odbierając zestaw nagród z rąk dyrektora Zakładu Zawodzie - Gerarda Soboty.
Tą najcenniejszą jest profesjonalny zegarek sportowy GARMIN Forerunner, który już wkrótce będzie mierzył kolejne kilometry przebyte przez Katarzynę Maciejewską. Zgodnie z założeniami projektu nie jest to jedyna nagroda. Zwyciężczyni wyzwania otrzyma także specjalne oznaczenie jednego z uli, które staną w pasiece oraz możliwość pomalowania go albo przyozdobienia w wybrany przez siebie sposób. Już dziś dostała także zaproszenie na otwarcie pasieki, które planowane jest na wiosnę przyszłego roku. Wtedy będzie także okazja, żeby dowiedzieć się kiedy w jej ręce trafi ostatnia z nagród - miód od pszczół spod znaku REMONDIS. Tak będzie co roku do momentu istnienia pszczelich domków w zakładanej formule albo zakończenia pracy przez Katarzynę Maciejewską w ramach grupy.
